czwartek, 29 października 2009

A to niespodzianka



W poniedziałek listonosz dostarczył mi przesyłkę, której się nie spodziewałam, a to moja przyjaciółka Bernadka pomyślała o mnie obdarowując mnie serduszkiem przyjaźni, otrzymałam także życzenia imieninowe, balsam do ust... który to ... wybacz Beciu... ale od razu Ania porwała :))), otrzymałam także, mulinki melanżowe, koronki bawełniane... jednym słowem to co zawsze się przydaje :)))
Beciu... sprawiłaś mi wiele radości, serduszko jest prześliczne, a jego wartość jest o wiele większa, bo robione specjalnie dla mnie :)... humor, a jakże poprawił mi się :)))
Bernadko, dziękuję Ci bardzo za pamięć i za naszą przyjaźń :)))))))

sobota, 10 października 2009

Sweterek


Kiedyś kupiłam córci sweterek, który bardzo jej przypadł do gustu... ale niestety, czas swoje zrobił i Ania wyrosła ze swojego ulubionego swetra, a że chodząc po sklepach nie natrafiłyśmy na nic konkretnego... postanowiłam sama go zrobić... kiedyś działam na drutach... kupiłyśmy więc włóczkę, piękny wrzosowy kolor ( na zdjęciu ma kolor zupełnie inny ;(... ale to nic ) , no i rozpoczęłam, na razie jest tylko tyle...

piątek, 2 października 2009

Panna Flora


Wreszcie mogę coś napisać... komputer stoi wolny, chyba na kominie muszę zapisać, albo nie, po prostu podniosę bunt przeciwko własnym dzieciom... :(... ale wredna matka ze mnie... taaka duża i chce się bawić w blogowanie...
No dobra, jakoś tam będzie, w końcu kto kupił ten sprzęt ?... no właśnie... więc bloguję...
Biorę się za moment do xxx, teraz siedzę nad Florą A. Muchy, dama ta będzie prezentem dla mojej prawie już synowej. Ale muszę się rozdwajać, ponieważ moja córcia prosi o dziany sweterek... no i robię raz jedno a raz drugie, obie rzeczy są dla mnie ważne, ale chyba będę musiała zdecydować o tym, co najpierw zrobię... i chyba to będzie sweterek... oj nie dla tego, że dla córci, tylko dla tego, że zima za pasem... ale szkoda mi obrazka, bo szybko chciałabym go podarować... no i tak w koło ....