piątek, 5 marca 2010

Kwiatki dla... mnie...


Jestem mile zaskoczona, tak mi miło i radośnie... że nie mam zamiaru rozmyślać," czy mi się należy"... Bernadko dziękuję Ci bardzo za te piękne bratki... nie wiem skąd biorą się przenajróżniejsze wyróżnienia, kto je projektuje... ale ja sobie pozwolę sama zaprojektować... własne wyróżnienie... dla Beci... za jej wielkie serducho, za pomysły uszczęśliwiania innych... ja z całą pewnością do tego grona należę... Bernadko jesteś niesamowita !!!! :)))
Zabieram swoje kwiatki i wracam na swoje podwórko... :)

Candy...


Z okazji 1000 odwiedzin i 50 postu - Candy u Calisty... ja już się zapisałam :)
Ale wspaniałości... urocze kolczyki a ile przydasiów...

Zupełnie inaczej...


Słoneczko pięknie świeci, dzień jest już znacznie dłuższy, a śnieg chociaż jeszcze uparcie pada, to jest go jednak z każdym dniem coraz to mniej :) Jak się cieszę, że to coś co we mnie do tej pory drzemało... wreszcie się budzi... ile pomysłów się kłębi w mojej zakręconej głowie, planów... muszę skończyć przede wszystkim sweterek dla Ani, potem zrobię sobie zakładeczki do książek, bo przecież, aż wstyd się przyznać czym zakładam... ;( muszę xxx pamiątkę ślubu dla moich Młodych, mam już piękny wzór splecionych dłoni, lecz nie ma do niego legendy kolorów... ale o to się postaram, dalej...mam pomysł na firaneczkę do łazienki... muszę odnowić doniczkę... nie wiem jeszcze czy jedną, czy więcej...Wzięłam się także za rozsadę warzywną, wiem, że wysiew małych ilości nasionek jest nieopłacalny, ale jakoś tak mnie to rajcuje, że nie mogłam sobie odmówić... i po prostu bawię się na całego w ogrodniczkę :) nasionka wykiełkowały, dziś je popikowałam, inne czekają dopiero na siew, codziennie je doglądam, podlewam, pilnuję i dokupuję coraz to inne nasionka, ale tym razem już kwiatów...
Wieczorami natomiast powróciłam do czytania... zainspirowana filmem na podstawie powieści Małgorzaty Kalicińskiej "Dom nad rozlewiskiem" postanowiłam przeczytać ... gdy tymczasem mój mąż pierwszy wyciągnął rękę po "Powroty nad rozlewiskiem"... No czekać, aż przeczyta na pewno nie będę, więc przyniosłam sobie z biblioteki "Włoskie wesele", które bardzo fajnie się czytało... mimo odczuwanego głodu...gdyż mnóstwo tu pysznego, włoskiego jedzenia, ba... nawet przepisy są...:)
Historia dotyczy dwóch zwaśnionych od lat rodzin, miłości, sekretów... Wspominam mile i czytam w końcu " Dom nad rozlewiskiem" z podziałem na wyłączność... ja w każdej wolnej chwili, a mój mąż po południu, zostało już mu nie wiele, więc będę czytać kiedy będę chciała... ale jest jeszcze "Miłość nad rozlewiskiem" która też musi być do podziału... :)))
Życzę wszystkim udanego weekendu, miłej lekturki oraz inwencji twórczej :)))
Dziękuję za odwiedziny i bardzo mile przeze mnie widziane komentarze, które dodają mi otuchy i mówią... hej , nie jesteś tu sama :)))) Pozdrawiam...

wtorek, 2 marca 2010

Z okazji 8 Marca...


Moja przesyłka już dotarła... właśnie na Święto Kobiet, a więc mogę pokazać co otrzymała ode mnie Agnieszka... miałam problem z pamiątką ze swojej miejscowości, bo o tej porze roku co najwyżej zapalniczkę mogłam kupić... :)))) nawet pocztówek nie ma... bo turystów nie ma... tak mi powiedział sprzedawca... ale miałam dwie muszelki ze Śniardw... dołożyłam przydasie w postaci koralików i serwetek, bo Agnieszka tworzy piękną biżuterię i decoupage... xxx obrazeczek z elfikiem, do tego kawusia i galaretkowe słodkości... zapomniałam oczywiście przed zaklejeniem przesyłki włożyć liścik... bo ja już tak mam... ale wysłałam go w innej kopercie... może dziś już dotrze ....
Z braku czasu córcia bawiła się w fotografa... ale ... może być:)

wtorek, 23 lutego 2010

Same słodkości


Do 28 II u Alewe, można zapisywać się po wspaniałe pudełeczka... ale jest bardzo, bardzo dużo chętnych... nic dziwnego, bo pudełeczka są piękne... ja takie chcę mieć i dlatego się zapisałam, może szczęście się do mnie uśmiechnie...

U Nati


Z potrzeby tworzenia... piękne zakładeczki u Nati... już tylko do 3 marca...

Co z tym czasem ?


Ciągle mi za mało czasu... chyba się starzeję i żyję na zwolnionych obrotach, albo życie za mnie je pospiesza i ja nie mogę nadążyć... a to przypadkiem nie jedno i to samo ? No dobra w każdym bądź
razie wyrabiam się tylko w pracy... a na resztę ciągle brak mi solidnego czasu... to wygląda mi na walkę z wiatrakami :( W związku z powyższym proszę o przebaczenie i wyrozumiałość... za to, że tak długo nie przekazywałam wyróżnienia "Best Blog"... a więc... z radością wręczam KWIATKI z BEST BLOG
MRÓFECZCE - za wspaniały blog, za dar przekazywania myśli- piszesz - wspaniale, oraz
za wszystkie prace.
BERNADCE - za wspaniały blog, pomysły, którymi się dzieli, za wszystkie serducha...
VILEMO - za wspaniałe prace i humor na blogu...
GRAŻCE - za piękne prace i za Klub Igiełek.
KAROLCE -za twórczość przepięknej biżuterii...