sobota, 6 lutego 2010

Przedostatnia... odsłonka Panny


Wreszcie, po wielkim trudzie udało mi się zakończyć pracę nad Panną A. Muchy, a co za tym idzie... wreszcie mogłam ja podarować swojej ... już wkrótce synowej :) Jednak została jeszcze bardzo ważna sprawa oprawy, ale uzgodniłyśmy, że Asia wybierze ramki, a ja sprawę doprowadzę do końca... wiem, że wybór ramek jest bardzo istotny... a na razie odsłaniam po raz któryś tam z kolei... i będę niestety chwalipiętą, ale Panna bardzo mi się podoba... jest piękna... :)

3 komentarze:

  1. Bardzo ładnie Ci to wyszło. Faktycznie musisz pomyśleć na ramką bo doda Twojemu dziełu dodatkowego uroku.

    OdpowiedzUsuń
  2. imponująca jest! ja jakoś do dużych formatów nie mam cierpliwości! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne są te Twoje haftowane obrazy.. Podziwiam wytrwałość :)

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam serdecznie :)