sobota, 6 listopada 2010

Serduszko od serca...



Jakiś czas temu wyhaftowałam serduszko. Bardzo mi się spodobało... ale nie tylko mnie, mojej Ani także, a że ona lubi obdarowywać ... więc serduszko powędrowało do pani, która uczyła ją w szkole podstawowej :) Pani serduszko przypadło do serduszka :) A ja mam nadzieję, że starczy mi czasu, aby jeszcze takie zawisły u mnie :)

1 komentarz:

  1. Serce bardzo ładne. Mam nadzieję, że starczy Ci czasu bo serc nigdy nie za wiele.

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam serdecznie :)