piątek, 1 stycznia 2010

Wszystkiego najlepszego...

W Nowym Roku, pragnę złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia... dużo zdrówka, pomyślności i dużo, bardzo dużo xxx... :) Sobie też życzę więcej xxx, bo zapomnę jak się haftuje :(, życzę sobie jeszcze powrotu do blogowania... może ten Nowy Roczek podaruje mi zapał, ochotę i werwę...A swojej rodzince życzę dużo więcej zdrowia, bo bez niego ani rusz... Stary Rok dał nam się trochę we znaki... a to synowa chorowała... długotrwała podwyższona temperatura, nie wiadomo z jakiego powodu, potem mój syn... ostre ataaki bólu... i kamienie w woreczku... miał ich 39, takie małe groszki, a tyle dały popalić, potem ja sobie trafiłam do szpitala... z ostrym bólem... my kochamy kamienie... chyba... bo ja miałam w nerce... jak się wylegaciłaam ;) ale jest już ok, także święta przygotowywałam osobiście... Z Anią też nie mało nabiegaliśmy się po lekarzach, od alergologa, do laryngologa... i jeszcze nie koniec... mam już doość !
Ach... straciliśmy też Sarunię, naszą psinkę :((( Teraz mamy chomika, bo tak naprawdę nikt długo bez zwierzaka nie mógł wytrzymać... ale nasz Bunio, to niezły gagatek, prawdziwy gryzoń... lepiej do niego nie podchodzić... bo można stracić palca ;)
Ania martwi się, że nie da rady już go oswoić :((( A z Nowym Rokiem zachorował nam także króliczek... mój mąż bawi się w hodowcę królików... o o o ma ich, aż osiem... no i jednemu bidulkowi się zachorowało, miał silną biegunkę... i mieszka teraz w klatce po śwince... na dodatek w domu, bo w internecie wyczytaliśmy, że powinien mieć ciepło i sucho :) synowa poratowała nas lekiem... no i dziś jest już duża poprawa, myślę... że po niedzieli wróci do swojego rodzinnego gniazdka :) I to już chyba wszystko na temat chorubsk... Jest Nowy Roczek, który ma być lepszy i już !!! Dlatego, też są i postanowienia ... muszę w końcu wziąć się za xxx... bo mój blog zamiera przez to także :(((, za drutowanie... i za odchudzanie... to będzie przeprawa... bo się nazbierało kilogramków, do sierpnia muszę zdążyć... mój młodszy syn się żeni :) więc wypadałoby ładnie wyglądać, a i samopoczucie jest bardzo ważne... A więc jeszcze raz wszystkiego najlepszego w Nowym 2010 Roku :)

czwartek, 31 grudnia 2009

Niespodzianka :)


Bernadko sprawiłaś mi tyle radości... naprawdę nie spodziewałam się... ostatnie miesiące 2009 roku, nie były dla mnie i dla mojej rodziny łaskawe pod względem zdrowia, co z kolei nie tłumaczy mnie z zaniedbania przyjaciół... tak mi przykro, że nie wysłałam Ci kartki z życzeniami :(, siostrze swojej nie złożyłam życzeń imieninowych :(... ale Ty pamiętałaś o mnie... zrobiłaś dla mnie pocztówkę świąteczną :)... jest piękna...Dziękuję :)

piątek, 25 grudnia 2009


Niech magia Świąt nigdy nie przemija, a najwspanialszymi prezentami niech będą Przyjaciele i Rodzina. Najserdeczniejsze życzenia świąteczne wszystkim odwiedzającym życzy Ula

wtorek, 1 grudnia 2009

"Jesień" A.Muchy


Zamierzałam skompletować wszystkie obrazy z "Pór Roku", ale nie wiem, czy mi się uda :(

Flora...?


Bardzo podobają mi się panny malowane przez A. Muchę... "Jesień" wyhaftowałam już jakiś czas temu... na dodatek bardzo szybko, czego nie mogę powiedzieć o pannie, którą do tej pory xxx, i jak się okazało, jest to panna "Ametyst"... a nie żadna "Flora", jak wyczytałam w jakieś tam gazetce...
Ale i tak pasuje mi na florę ze względu na kwiaty... właśnie dlatego lubię kobiety malowane przez tego malarza. Co z tego, że je idealizował... ale obsypywał je kwiatami, zdobił ornamentami i arabeskami, a kobiety to lubią... i do nich należą kwiaty i wszelkie ozdoby i wcale nie tylko na płótnie bo, na co dzień także... chociaż sama nie lubuję się w błyskotkach, to jednak kwiaty kocham, zwłaszcza te, które rosną na mojej działce... a które teraz mam tylko na fotkach, ale to tylko do wiosny :))))

piątek, 27 listopada 2009

Lenistwo...


... a może... jesienne lenistwo mnie ogarnęło... :(.... bo, takie takie po prostu jest przerażające, więc mówię sobie, że to jesienne... ha,ha, nieźle sobie tłumaczę... co ? Ale już naprawdę wzięłam się za xxx, moja Flora rośnie w krzyżyki... wkrótce będzie druga odsłonka :) Zazdroszczę co nie którym dziewczynom zorganizowania... bo już dawno robótki bożonarodzeniowe są na tamborkach... za co wszystkie podziwiam i pozdrawiam :))))... i oczywiście sobie samej życzę takiego zapału... i tym optymistycznym akcentem zakończę swoją... niestety skąpą wypowiedź ;)
A to moja pierwsza zabawka szydełkowa... podobna do misiowej ?

niedziela, 8 listopada 2009

Dziękuję ...

Dziękuję wszystkim koleżankom, za to, że za mną jednak tęskniły:))))))) i chciały mojego powrotu ... W ostatnim czasie otrzymałam naprawdę dużą ilość wiadomości od moich znajomych blogowiczek, które były niepocieszone, moim zniknięciem z sieci... To dzięki Wam jestem tu znowu, mam nadzieję, że nadal będziecie tu chętnie zaglądać... tylko ja muszę się na nowo wdrożyć, bo wypadłam z rytmu... ale mam nadzieję, że to się zmieni... przy takich wspaniałych koleżankach, nie może być inaczej :)))