Oj, nawycinam się ja papierków... z których później powstają moje gazetki w bibliotece szkolnej...które ostatecznie po jakimś czasie lądują w pojemniku na makulaturę, bo rzadko kiedy nadają się do ponownego ozdabiania naszej biblioteki.
Prace które kosztowały dużego nakładu czasu, drogich materiałów zabezpieczyłam folią samoprzylepną, np. pszczółkę Maję, która towarzyszy nam od kilku lat, podczas konkursu "Miodowy Mistrz Czytania", albo sówkę, która jest symbolem mądrości...i inne...
faktycznie wycinania sporo ale jak ładnie wyglądają gazetki. Dobrze, że chociaż część z nich służy później rożnym konkursom.
OdpowiedzUsuńUlu czy przyszła do Ciebie wymianka?
Nie, jeszcze do mnie nie dotarła... czekam z utęsknieniem :)Mróweczko czyżby od Ciebie ? :)
OdpowiedzUsuńUleńko właśnie przyszedł zwrot paczki ;-( Na poczcie dwa razy wpisałam adres Agnieszki MD. Na kopercie jest dobrze ale na nalepce adresowej źle. Kochana bardzo Cie przepraszam. Ponieważ jestem na antybiotyku to jutro prześlę ją jeszcze raz Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńPs; Dałam ciała
Napracowałaś się sporo, ale za to gazetki są ciekawe i kolorowe :)
OdpowiedzUsuńpiekne sa Twoje prace, dziekuje za wizyte u mnie, ja tez bede zagladac do Ciebie.
OdpowiedzUsuńJestem tez nowa blogowiczka i musze przyznac ze podoba mi sie to co ogladam i sama moge pokazac.
Pozdrawiam.